'
II WOJNA WIATOWA I OKUPACJA
Ś
„To była droga krzyżowa Polski, a pierwszą stacją był Katyń.”
- fragment wypowiedzi Wandy Pełczyńskiej z wywiadu z jej mężem
gen. Tadeuszem Pełczyńskiej – wywiad przeprowadził Jean François Steiner
w 1976 r.
Podczas I wojny światowej niesamowicie zasłużona Wanda nie mogła nie przystąpić do konspiracyjnej działalności. Do Związku Walki Zbrojnej wstępuje na przełomie 1939-40 roku i działa w Okręgu Wileńskim. W latach 1940-41 działa na rzecz Radia Wolna Europa.
Pisze dla tajnej prasy, zaangażowana jest w opiekę społeczną, organizuje mieszkania i schronienia Żydom, pracuje przy „legalizacji” (wyrabianiu fałszywych dokumentów). W lipcu 1940 roku aresztuje ją NKWD, które przetrzymuje ją do czerwca 1941 roku w więzieniu na Łukiszkach. Odzyskuje wolność po zajęciu przez Niemców Wileńszczyzny. Pracuje także jako wywiadowczyni, nierzadko biorąc udział w akcjach lotnych oddziałów odpowiedzialnych za akcje dywersyjne, w tym „eksach” polegających na przejmowaniu własności osobistych i państwowych na rzecz organizacji . Jest ważnym ogniwem działalności konspiracyjnej Henryka Józewskiego.
„Ze strony cenzury litewskiej wielokrotnie spotykały [polski] »Kurier Wileński« konfiskaty. Grożono »Kurierowi« zamknięciem lub sfuzjowaniem z [prolitewską] »Gazetą Codzienną«, której głównym filarem i czołowym piórem był Józef Mackiewicz. Cenzura litewska była w owym czasie całkowicie uzależniona od dyrektyw sowieckich”. W sprawie przesłuchania w NKWD też formułowano podejrzenia, choć nie wprost, dokładnie w takim duchu, w jakim wypowiadał się Nowak-Jeziorański. Lucjan Krawiec, opisując artykuł Mackiewicza o „rozmowie z NKWD”, ogłoszony w niemieckiej gadzinówce, akcentował ten sam wątpliwy punkt co Nowak: „Mackiewicz zresztą został po tych kilku godzinach [w NKWD] zwolniony”. Tak wspominała działalność na rzecz Kuriera Wileńskiego.
Wybuch Powstania Warszawskiego zastaje ją w Ochocie, gdzie włącza się
w działalność punktu odżywczo-sanitarnego w rejonie placu Narutowicza. Tak samo, jak inni, którzy działali wtedy w jej oddziale – VIII oddziale KG AK (Finanse i Kontrola) nie dostaje wezwania do walki, mimo tego pomaga, jak może. Pierwszego sierpnia ciężko ranny zostaje jej syn, Krzysztof, umiera osiemnastego sierpnia od poniesionych ran. W Warszawie działa do piątego sierpnia, kiedy to wychodzi z miasta razem z ludnością cywilną. Po tym czasie opiekuje się ludnością cywilną na trasie Warszawa – Milanówek.
Działa też przez krótki moment dla VI Oddziału KG AK (Biura Informacji
i Propagandy). Dalej rozwija się z tajną prasą.
Listopad i grudzień 1944 roku. To wtedy właśnie działa dla V oddziału Komendy Głównej Armii Krajowej (Łączność i Dowodzenie). Od stycznia do marca 1945 r. stoi na czele Komitetu Opieki Nad Rodzinami Żołnierzy AK. Jej mąż, Tadeusz, jest szefem sztabu KG AK.
Jesienią 1945 roku udaje się na emigrację do Londynu, w którym mieszka do końca swojego życia.