
'
20-LECIE MI DZYWOJENNE
Ę
Matka Chrzestna Statku
Wandę Pełczyńską 19 grudnia 1934 r. spotkał zaszczyt zostania matką chrzestną transatlantyku MS „Piłsudski”, zwanego także „Ambasadorem polskości”. Jego bliźniakiem był MS „Batory”, a wspólnie miały zastąpić zużyte już trzy parowce ,,Kościuszko”, ,,Pułaski”i ,,Polonia”.
Przyczyna doboru takich imion dla tych statków nie jest do końca znana i wiąże się z nimi wiele plotek i historii, jednak od tamtej pory rozsławiały one Polskę po wodach oceanów.
Sam akt wodowania został, opisany w książce "Pod polską banderą przez Atlantyk” Grzegorza Rogowskiego, która powstała na podstawie wypowiedzi załogi transatlantyków oraz ich pasażerów:
„O godzinie 8.00 w sali Rady Stoczni zjawili się wszyscy zaproszeni goście z matką chrzestną na czele. Po kilku miłych słowach, a także ostatnim zaznajomieniu przybyłych ze scenariuszem uroczystości, całe towarzystwo udało się w kierunku pochylni. Kadłub „Piłsudskiego” pomalowany był
w całości czerwonawą farbą podkładową, a jego dziób obudowano reprezentacyjną rampą w polskich barwach narodowych. Najpierw krótką modlitwę poprowadził z niej arcybiskup Triestu, a chwilę po tym na podium stanęła Wanda Pełczyńska, życząc statkowi szczęśliwej i pełnej chwały służby na morzach i oceanach. O nadanym imieniu świadczył nie tylko napis na burcie, ale i dziób statku, który zyskał pierwszą z wielu ozdób zaprojektowanych przez polskich artystów - olbrzymi srebrny ryngraf przedstawiający odznakę Pierwszej Brygady Józefa Piłsudskiego. (...)
Po przemówieniu pani pułkownikowa Wanda Pełczyńska przecięła siekierką drucik, który zwolnił mechanizm utrzymujący statek na pochylni, a także zawieszone wyżej stalowe ramię z butelką szampana. Przedłużająca się martwa cisza została przerwana coraz wyraźniejszym ruchem okrętu. Piękna sylwetka „Piłsudskiego” opadła majestatycznie po wysmarowanych tłuszczem szynach na wodę.”
"Pod polską banderą przez Atlantyk” autor: Grzegorz Rogowski
Transatlantycki chrześniak pani pułkownikowej miał barwną, lecz niestety krótką historię. Zaledwie po 3 latach służby zostanie wcielony do marynarki wojennej. 25 XI 1939 MS Piłsudski podniósł kotwice i ruszył w sztormową noc w swoją pierwszą wojenną misję, obierając kurs na Cape Town, gdzie miał dołączyć do Sobieskiego w konwoju do Nowej Zelandii.
Zeznania jednego ze świadków:
„Dnia 26 listopada 1939, dokładnie o 0536, 2 potężne wybuchy targnęły statkiem w odstępie kilku dziesięciu sekund. Silniki od razu stanęły, światło zgasło a MS Piłsudski wciąż płynąc zaczął dość szybko przechylać się na lewą burtę. Kapitan natychmiast wydał rozkaz opuszczenia statku.”
Istnieją 3 główne teorie o przyczynach zatonięcia polskiego morskiego dziecka:
- zdobycz U – Boota - początkowo istniały wątpliwości, bo nie potwierdzono w niemieckiej centrali o ataku, jednak pod koniec wojny w jednej z książek opublikowano, że MS Piłsudski zatonął od podwodnej torpedy.
- natrafienie na niezabezpieczone pole minowe - Anglia nie potwierdziła tej wersji, skutkowało to by oskarżeniem, że nowy statek tak ważny dla floty poszedł na dno, mimo zapewnienia o całkowitym bezpieczeństwie trasy i bez żadnej eskorty.
- sabotaż - W przypadku MS Piłsudskiego, dokonanie sabotażu przypisywał sobie pewien ukraiński nacjonalista o nazwisku Łapuk. Choć twierdził, że pływał na tym statku jako palacz,
nie figurował on na liście załogi, co powoduje poważne wątpliwości co do prawdziwości tej tezy.
Zdjęcia pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego.









